Kroniki xandryjskie

**Xandria** Nie Lut 03, 2013 1:05 am

Tysiąclecia były dla nas pomyślne, a bogowie nam sprzyjali. Aż w końcu uwierzyliśmy w swoją nieomylność i boskość. Wspaniałe osiągnięcia techniki, nauki i medycyny pozwalały nam na tworzenie rzeczy i stworzeń, o których nigdy wam się nawet nie śniło. O których sami... dziś wolelibyśmy zapomnieć.... Docieraliśmy w najdalsze zakamarki wszechświata - zakładaliśmy kolonie i podbijaliśmy napotykane ludy. Wiele z nich ścieraliśmy w proch, bo nam zagrażały albo nie wnosiły nic nowego do naszej nauki czy kultury. Opuszczaliśmy wymierające galaktyki i w całkiem nowych zakamarkach wszechświata zakładaliśmy swoje nowe domy. Cała nasza rasa rosła w siłę. U szczytu swojego panowania zamieszkiwaliśmy siedem sąsiadujących ze sobą galaktyk. Zachowywaliśmy się, jakby nie było żadnej siły we wszechświecie, która zdolna by była powstrzymać nas w tej ekspansji... dopóki nasze światłe umysły nie napotkały Ziemi. Nasze eksperymenty genetyczne, które w obliczu wszystkich napotkanych gatunków przynosiły spodziewane rezultaty i umacniały naszą pozycję dając nam łatwy dostęp do wszystkich systemów obronnych wroga, tego dnia obróciły się przeciwko nam. Pamiętam to jakby zdarzyło się dzisiaj. Na Nu-Bari wschodziły wtedy trzy krwawe księżyce, gdy ich światło spłynęło na nowo narodzoną armię. Było ich tylko 55000 osobników obu płci... W ciągu jednej nocy wyssali życie z wszystkich Xandrian przebywających wtedy na planecie. W tych czasach dysponowaliśmy potężną flotą, a Nu-Bari służyła jako wielkie laboratorium z obsługą liczącą 7 mln. dusz... Nasze dzieci nie udały się nam wcale. Czterysta lat później po wielu nieudanych próbach kilku ochotników zgodziło się na bardzo obiecująco się zapowiadający zabieg... Nie sądziliśmy, że geny tak słabego gatunku mogą łączyć się w tak bardzo nieprzewidywalny sposób. Tak oto kilkaset Xandrian przekształciliśmy w Lykan... by walczyć z Bloodsucerkską zarazą. Krwiopijcy w ciągu tych kilkuset lat zdobyli większą część naszej floty i ograniczyli populację do 15 mln. istnień. Lykanie na początku byli zupełnie tacy jak my... Kontakt z Bloodsuckerami zmienił ich zupełnie... Po kolejnych sześciuset latach wojen Lykańsko-Bloodsuckerskich mamy za sobą tysiąc lat względnego spokoju opatrzonych flagą Porozumienia Lykan, które gwarantuje nam spokojne życie w Koloni na Nubari, gdzie pod czujnym okiem Lykan możemy dalej prowadzić swoje badania - dziś już nie tak spektakularne jak dotychczas - i na Imiri. Dziś już nie żeglujemy na swoich okrętach po bezkresnym niebie... chyba, że ktoś zechce nas zabrać na swój pokład. Najczęściej są to Bloodsuckersi - w końcu żywią się naszą krwią....

**Xandria** Sro Kwi 09, 2014 10:40 am

Narobiliście roboty, bo Wam się historyjki układać zachciało... ale cóż

15 cykli temu: Starcie Lynchi z Nex-ashami w mgławicy Ellek d'aphyon (galaktyka Elamshin).

**Xandria** Sob Sty 24, 2015 9:56 am

Kronika Kryminalna
Więzienie Quellarin:

Nilahm Moswadsawern została stracona.

Do doków Quellarin zmierza evangelin "Vernosh" ze skazańcem Aigra Vpeoya oraz towarzyszącym jej Tosterem: Vamalsa Phar'sab.
Bloodsuckerskę skazano za zabójstwo Xandryjskiego pilota. Ujęta na gorącym uczynku przez patrol Lykański w mieście-okręcie Hataky'umara należącym do Ia-ah-Bahn w galaktyce Nexus Alust.

Sponsored content

Kroniki xandryjskie

Kroniki xandryjskie

Ważne daty: Wojny i Potyczki

Re: Kroniki xandryjskie

Re: Kroniki xandryjskie